Zdaniem Eksperta: Adam Jędrysik – Kilka słów o sprzęcie i potędze kalibracji

Tym razem mamy dla Was coś od kolejnego z naszych ekspertów. Wpis Anity Komorowskiej pamiętacie? Wtedy było trochę o zarabianiu, dziś czas zająć się sprzętem. Specjalnie dla Was ktoś, kogo zapewne zdecydowana większość kojarzy przynajmniej z nazwiska:
Adam Jędrysikmordka1
Od wielu lat fotografuje tematy dokumentalne, reklamowe oraz architekturę.

Związany z redakcjami muzycznymi, przygotowuje również oficjalne materiały dla OFF Festival, czy Tauron Nowa Muzyka. Realizował sesje reklamowe dla takich marek, jak Messer, Intercontinental, Sofitel Grand Hotel, Marzocchi.
Od lat związany również z marką Eizo oraz Datacolor. Meandry pracy z barwą i pomoc w okiełznaniu tych zagadnień to druga część jego pracy.
Poza wykonaniem setek zdjęć, skalibrował w zeszłym roku dziesiątki stanowisk pomagając fotografom w ZOBACZENIU swoich prac. Codzienna praca na oprogramowaniu Adobe (Photoshop, Lightroom) oraz Capture One pozwala odpowiedzieć na większość pytań związanych z workflow fotografa.

 

 

A zatem… Zapraszamy do lektury.
Kalibracja, profile, zarządzanie barwą – wszystkie te określenia nieprzerwanie towarzyszą pracy fotografa. Mimo tego, iż są to sprawy kluczowe w kontekście pracy, bardzo często spychane są na dalszy plan. Jednak do czasu. Do czasu kiedy okazuje się, że prace przeniesione na papier wyglądają kompletnie inaczej niż te, nad którymi spędzono godziny przed monitorem.
Znasz ten moment?
Zacznijmy od początku. Główne pytanie na jakie trafiam wiele razy w ciągu roku to – czy dobry monitor jest potrzebny? Tak. Jest. Jest kluczowym narzędziem w pracy fotografa.Monitor jako jedyne urządzenie w całym procesie tworzenia fotografii pokazuje obraz w całej okazałości, bez degradacji. A przynajmniej powinien to robić. Jest to zarazem urządzenie, na którym kształtujemy charakter swoich prac przez autorski postprocess spędzając nad nimi wiele czasu w programach graficznych.
Jaki widzisz sens w pracy nad fotografią jeśli obraz, który jest przed Tobą nie jest tym, który powinieneś zobaczyć?
Warsztaty z obróbki, godziny nauki kolejnych rozwiązań, praca nad kolorem skóry… a potem i tak okazuje się, że jest zbyt ciemno, zbyt żółto, zbyt czerwono. Kolejne godziny spędzone na rozważaniach, który suwak przesunąć o kilka punktów… ale czy potrzebnie? Może odcień skóry jest już prawidłowy i tylko monitor przekłamuje obraz?
Poniżej możesz zobaczyć poglądową różnicę wyświetlania fotografii na poprawnie skalibrowanym monitorze i ten sam plik otwarty na laptopie lub monitorze niższej klasy, który nigdy nie był regulowany. Musisz przyznać, że jest subtelny dysonans.2
Zatem po kolei. Co jest ważne i jak się do tego zabrać. Przede wszystkim monitor. Jeśli jesteś przed zakupem to warto wiedzieć czego szukać. Z punktu widzenia fotografa najważniejsze parametry, na które warto zwrócić uwagę to minimalna jasność, dokładność regulacji punktu bieli, linearyzacja (gamma), czy wreszcie oddanie tak kluczowych odcieni jak kolor skóry. W kilku słowach. Przy budżecie 1000-2000zł w zasadzie jedynym sensownym rozwiązaniem jest Eizo EV2450, lub EV2455. Nie są to co prawda monitory przeznaczone stricte do pracy z kolorem, ale są o niebo lepsze od tzw. marketowej masówki. Na tym poziomie nadal można spodziewać się niezbyt idealnego oddania odcieni skóry (to bardzo trudne do wyświetlenia kolory), czy zauważalnego bandingu przy delikatnych gradientach.
Z obiema sytuacjami bardzo często spotykam się przy fotografii noworodkowej, czy ślubnej.

Idąc dalej wchodzimy w linię ColorEdge, którą rozpoczyna model CS230. Nie jest to jednak najszczęśliwsza konstrukcja. Z jednej strony niewiele różni się od niższych EV, a równocześnie przepaść dzieli od kolejnych modeli. W okolicy 3000zł warto się zastanowić nad CS240. To już narzędzie, które nie zaskoczy Cię niedoskonałościami. Dalej mamy CX241, CS270 czy CX271 – każdy wart swojej ceny, każdy oferuje więcej od poprzednika. Raz jest to rozmiar, raz dodatkowe możliwości.
Wkrótce wejdą na rynek modele CS2420 oraz CG2420. Wiosenny śpiew ptaków pozwolił mi usłyszeć o możliwości dobrych promocji na modele CS240 i CX241. Warto wziąć to pod uwagę.

Co zatem ze słabszymi monitorami? Są konstrukcje lepsze i gorsze jednak prędzej, czy później można się po nich spodziewać różnej ilości problemów.

Często spotykam się także z pracą na laptopach. Tutaj jesteśmy skazani na bardzo duże ograniczenia i niedokładność. Niewiele modeli dostępnych na rynku nadaje się do pracy z obrazem, co więcej żaden z nich nie zastąpi dobrego monitora.
MacBookPro z wyświetlaczem Retina czy wybrane modele marki Hyperbook, które sam wybieram do pracy z fotografią to główne produkty, które mogę śmiało polecić.

Co jednak zrobić, jeśli nie mamy w planie zmiany swojego komputera, czy monitora?

Nie martw się, jeszcze nie wszystko stracone. W następnej części artykułu dowiesz się więcej o kalibracji sprzętu i sposobach pracy zwiększających ilość wolnego czasu.

header

Część druga już za tydzień!

Zdaniem Eksperta: Adam Jędrysik – Kilka słów o sprzęcie i potędze kalibracji

Jedna uwaga do wpisu “Zdaniem Eksperta: Adam Jędrysik – Kilka słów o sprzęcie i potędze kalibracji

  1. niki pisze:

    A co powiesz o monitorze Benq SW 2700 PT. Jak on w/g ciebie wypada przy Eizo cs 240. Stoję właśnie przed zakupem monitora i tylko te dwa wchodzą w rachubę i każdy z nich ma argumenty na swoją stronę.

    Polubienie

Dodaj komentarz