
Od wielu lat fotografuje tematy dokumentalne, reklamowe oraz architekturę.
Związany z redakcjami muzycznymi, przygotowuje również oficjalne materiały dla OFF Festival, czy Tauron Nowa Muzyka. Realizował sesje reklamowe dla takich marek, jak Messer, Intercontinental, Sofitel Grand Hotel, Marzocchi.
Od lat związany również z marką Eizo oraz Datacolor. Meandry pracy z barwą i pomoc w okiełznaniu tych zagadnień to druga część jego pracy.
Poza wykonaniem setek zdjęć, skalibrował w zeszłym roku dziesiątki stanowisk pomagając fotografom w ZOBACZENIU swoich prac. Codzienna praca na oprogramowaniu Adobe (Photoshop, Lightroom) oraz Capture One pozwala odpowiedzieć na większość pytań związanych z workflow fotografa.
Znasz ten moment?
Zacznijmy od początku. Główne pytanie na jakie trafiam wiele razy w ciągu roku to – czy dobry monitor jest potrzebny? Tak. Jest. Jest kluczowym narzędziem w pracy fotografa.Monitor jako jedyne urządzenie w całym procesie tworzenia fotografii pokazuje obraz w całej okazałości, bez degradacji. A przynajmniej powinien to robić. Jest to zarazem urządzenie, na którym kształtujemy charakter swoich prac przez autorski postprocess spędzając nad nimi wiele czasu w programach graficznych.
Jaki widzisz sens w pracy nad fotografią jeśli obraz, który jest przed Tobą nie jest tym, który powinieneś zobaczyć?
Warsztaty z obróbki, godziny nauki kolejnych rozwiązań, praca nad kolorem skóry… a potem i tak okazuje się, że jest zbyt ciemno, zbyt żółto, zbyt czerwono. Kolejne godziny spędzone na rozważaniach, który suwak przesunąć o kilka punktów… ale czy potrzebnie? Może odcień skóry jest już prawidłowy i tylko monitor przekłamuje obraz?
Poniżej możesz zobaczyć poglądową różnicę wyświetlania fotografii na poprawnie skalibrowanym monitorze i ten sam plik otwarty na laptopie lub monitorze niższej klasy, który nigdy nie był regulowany. Musisz przyznać, że jest subtelny dysonans.

Zatem po kolei. Co jest ważne i jak się do tego zabrać. Przede wszystkim monitor. Jeśli jesteś przed zakupem to warto wiedzieć czego szukać. Z punktu widzenia fotografa najważniejsze parametry, na które warto zwrócić uwagę to minimalna jasność, dokładność regulacji punktu bieli, linearyzacja (gamma), czy wreszcie oddanie tak kluczowych odcieni jak kolor skóry. W kilku słowach. Przy budżecie 1000-2000zł w zasadzie jedynym sensownym rozwiązaniem jest Eizo EV2450, lub EV2455. Nie są to co prawda monitory przeznaczone stricte do pracy z kolorem, ale są o niebo lepsze od tzw. marketowej masówki. Na tym poziomie nadal można spodziewać się niezbyt idealnego oddania odcieni skóry (to bardzo trudne do wyświetlenia kolory), czy zauważalnego bandingu przy delikatnych gradientach.
Z obiema sytuacjami bardzo często spotykam się przy fotografii noworodkowej, czy ślubnej.
Idąc dalej wchodzimy w linię ColorEdge, którą rozpoczyna model CS230. Nie jest to jednak najszczęśliwsza konstrukcja. Z jednej strony niewiele różni się od niższych EV, a równocześnie przepaść dzieli od kolejnych modeli. W okolicy 3000zł warto się zastanowić nad CS240. To już narzędzie, które nie zaskoczy Cię niedoskonałościami. Dalej mamy CX241, CS270 czy CX271 – każdy wart swojej ceny, każdy oferuje więcej od poprzednika. Raz jest to rozmiar, raz dodatkowe możliwości.
Wkrótce wejdą na rynek modele CS2420 oraz CG2420. Wiosenny śpiew ptaków pozwolił mi usłyszeć o możliwości dobrych promocji na modele CS240 i CX241. Warto wziąć to pod uwagę.
Co zatem ze słabszymi monitorami? Są konstrukcje lepsze i gorsze jednak prędzej, czy później można się po nich spodziewać różnej ilości problemów.
Często spotykam się także z pracą na laptopach. Tutaj jesteśmy skazani na bardzo duże ograniczenia i niedokładność. Niewiele modeli dostępnych na rynku nadaje się do pracy z obrazem, co więcej żaden z nich nie zastąpi dobrego monitora.
MacBookPro z wyświetlaczem Retina czy wybrane modele marki Hyperbook, które sam wybieram do pracy z fotografią to główne produkty, które mogę śmiało polecić.
Co jednak zrobić, jeśli nie mamy w planie zmiany swojego komputera, czy monitora?
Nie martw się, jeszcze nie wszystko stracone. W następnej części artykułu dowiesz się więcej o kalibracji sprzętu i sposobach pracy zwiększających ilość wolnego czasu.
Część druga już za tydzień!
A co powiesz o monitorze Benq SW 2700 PT. Jak on w/g ciebie wypada przy Eizo cs 240. Stoję właśnie przed zakupem monitora i tylko te dwa wchodzą w rachubę i każdy z nich ma argumenty na swoją stronę.
PolubieniePolubienie