Poznajmy się! Crystal Albums

Kolejny miesiąc – kolejny wywiad!
Tym razem dał się (w końcu) namówić Andrzej Słowik z Crystal Albums. Bez długich wstępów… Zaczynamy!

Crystal Albums - białe

Co było taką największą inspiracją, czy też impulsem do założenia laboratorium? Jak zaczęła się Twoja przygoda z własnym laboratorium?

Firmę odziedziczyłem po Ojcu, który zmarł w 2010 roku. Ciężka sytuacja rodzinna spowodowała, że podjąłem decyzję o kontynuowaniu dzieła mojego Taty.
9 czerwca 2010 r. spędziłem po raz pierwszy dzień w firmie. Mojej firmie. Pierwsze kilka miesięcy było naprawdę trudne – 21-letniemu studentowi ciężko było odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Z czasem jednak coraz lepiej odnajdywałem się w tym, co tak naprawdę było mi znane od dzieciństwa – już jako dziecko obserwowałem mojego Tatę pracującego najpierw w branży fotograficznej, a potem jako wytwórca albumów.

 

Co jest najtrudniejsze? Co stanowi największe wyzwanie dla laboratorium?

Największym wyzwaniem każdego dnia jest umiejętne połączenie sprawnej produkcji oraz płynnej obsługi klienta. Na początku mojej pracy nie miałem doświadczenia w kwestii obsługi klienta, przez co zdarzało mi się otrzymać negatywne informacje zwrotne na temat kontaktu z firmą. Nie ukrywam, iż była to szkoła, z której cały czas wyciągam lekcje i usprawniam nasze działania, między innymi poprzez wprowadzenie systemu zamówień.

 

Z jakiego produktu jesteś najbardziej dumny? Który jest Twoim ulubionym?

Najbardziej dumny jestem z wydruków. Wydruk jest zarówno produktem (pod postacią odbitki) jak i półproduktem do wykorzystania w innych naszych dziełach. Dobry wydruk stanowi moim zdaniem bazę do idealnego produktu końcowego. Doprowadzenie tego elementu do perfekcji zajęło mi 3 lata, a to dało podwaliny do renom, którą się cieszymy.

 

Firma to nie tylko poważny biznes, ale czasem też przysłowiowe “wtopy” i  śmieszne sytuacje… Co najzabawniejszego spotkało właśnie Twój lab?

Pewnego dnia otrzymaliśmy zamówienie od Pani Fotograf zajmującej się głównie fotografią kobiecą. Zamówienie zostało przesłane przez Zalamo. Wydrukowano je, zapakowano, wysłano. Następnego dnia zadzwoniła do nas „lekko” zdziwiona klientka z pytaniem, po co jej stos zdjęć kosmosu, statków kosmicznych i misji Apollo. Okazało się, że Zalamo testowało konto klienta wykorzystując nasz lab. Pracownik, który czasem lubi się wykazać… Zrealizował zlecenie. I tak oto, razem z Zalamo zostaliśmy ze stosem kosmicznych wydruków. Śmiechom i hulankom nie było końca 😉

 

I na koniec… Czym Twoja firma wyróżnia się od innych? Gdybyś miał odpowiedzieć na to pytanie używając maksymalnie 10 słów, jak odpowiesz?

Używając maksymalnie dziesięć słów odpowiadam na to pytanie słowem: NIEKONWEKCJONALNOŚĆ.

wywiad

Andrzej serdecznie zaprasza do Crystal Albums z Zawiercia. Wprawdzie ulica Amatorska, ale za profesjonalizm produktów Andrzej ręczy całym sobą.

Do „tego labu z diamencikiem” (jak ktoś kiedyś sympatycznie nazwał Crystal Albums na naszym czacie) możecie prosto z Zalamo wysyłać zamówienia na wydruki i fotoalbumy. Po przygotowaniu projektu można łatwo i szybko skonfigurować pozostałe elementy, takie jak okładka i po prostu wysłać. Ale na tym oferta się nie kończy –  w Crystal Albums możesz zamówić również pudełka, nośniki danych, albumy tradycyjne.
To laboratorium jest też dostępne jako dostawca przy sprzedaży automatycznej dla gości weselnych

Poznajmy się! Crystal Albums

Poznajmy się! Krukbook

Ostatni wywiad cieszył się sporym zainteresowaniem… Czas na kolejny! Tym razem przedstawia się Wam Zbigniew Kruk, z Krukbook

 

KrukBook_logo-POPRAWIONE

 

Co było taką największą inspiracją,  impulsem do założenia drukarni? Jak zaczęła się Twoja przygoda z własną drukarnią?

Przez lata pracowałem jako fotograf (głównie ślubny) i przez długi czas nie mogłem znaleźć produktu dla siebie. Wtedy zobaczyłem po raz pierwszy książkę amerykańskiego producenta. To było to!  Prawdziwa książka jak z księgarni, duża liczba stron, niezłej jakości druk. Zacząłem szybko współpracę z tą firmą, lecz okazało się, że każde zamówienie musiałem reklamować. Błędy w druku, zdjęcia cz-b wpadały w zielony kolor, pojawiały się paski itp. To wszystko sprawiło, że zadałem sobie pytania:  Czy nie można inaczej? A może sam potrafię lepiej? Dwa lata później powstał KrukBook.

 

Co jest najtrudniejsze? Co stanowi największe wyzwanie dla drukarni ?

Najtrudniejsze okazało się zorganizowanie produkcji tak, by spełniała wymagania klientów. Produkcję kilku książek dziennie można bez problemu zorganizować w jednej głowie. Produkcja jednej książki w nakładzie 1000 sztuk też nie jest problem.  Wyzwanie to gdy książek jest dziennie 100 i do tego każda inna. Potrzeba rozdzielić i opracować procedury, delegować zadania i zarazem kontrolować wszystkie procesy pamiętając, że każdy egzemplarz produkujemy oddzielnie. Opracowanie pełnego przepływu danych w firmie pomiędzy stanowiskami jest ogromnym wyzwaniem. Do tego każdy klient chciałby otrzymać swoje zamówienie jak najszybciej i bezbłędnie wykonane. To wymagania oczywiste, lecz w praktyce trudne do realizacji. Biorąc pod uwagę że większość zleceń to spersonalizowane egzemplarze, a nie masowa produkcja którą można zunifikować, to opracowanie procesu produkcyjnego okazało się największym wyzwaniem.

 

Z jakiego produktu jesteś najbardziej dumny? Który jest Twoim ulubionym?

Oczywiście z tego który otrzymał medal na targach Film-Video-Foto 🙂 Jest to fotoalbum wydrukowany na ploterze Epson 9900, na podłożu bawełna i alfa celuloza, włożony do pudełka typu winda, które sami opracowaliśmy. Jest to wysoce ekskluzywny produkt, przeznaczony dla wyjątkowych klientów i zleceń. Produkt ten na targach był oglądany najczęściej i wywoływał wiele pozytywnych emocji. Wielu klientów zainteresowało się nim i wyraziło swoje zadowolenie, że wreszcie taki produkt pojawił się na rynku.

Niemniej jednak nie zapominam o naszym sztandarowym produkcie, czyli fotoksiążce z serii Standard, drukowanej na papierze niepowlekanym 150 g/m2, oprawianej w płótno. Produkt ten zawsze był, jest i będzie dla mnie najważniejszy, gdyż dzięki niemu zaczęła się pasja tworzenia książek oraz firma KrukBook.

 

Firma to nie tylko poważny biznes, ale czasem też przysłowiowe “wtopy” i  śmieszne sytuacje… Co najzabawniejszego spotkało właśnie Twój lab?

Odwiedziny klienta poszukującego drewna zdecydowanie należą do długo pamiętanych… Do dziś nie wiemy co w nazwie naszej firmy było takiego, co skusiło go do poszukiwań tarcicy 🙂

 

I na koniec… Czym Twoja firma wyróżnia się od innych? Gdybyś miał odpowiedzieć na to pytanie używając maksymalnie 10 słów, jak odpowiesz?

Indywidualne podejście do klienta, otwartość, innowacje, oprawy płócienne, papiery niepowlekane, rodowód fotograficzny, pasja.

DSCF2814

 

Tym razem tyle od Zbigniewa, który gorąco zachęca do bliższej znajomości z KrukBook. Produkują oni fotoalbumy, fotoksiążki, albumy tradycyjne, które wielu z Was już bardzo dobrze zna i ceni.
Łódzki Lab współpracuje również z Zalamo. Zaprojektowane w naszym kreatorze albumy możesz wysłać prosto do nich.

Poznajmy się! Krukbook

Poznajmy się! Laboratorium Barański

Podobno z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach… A przecież są jeszcze albumy, fotoksiążki i wiele innych fajnych produktów! A Zalamo jest jak jedna wielka rodzina. To stan, który nas cieszy i daje niesamowita satysfakcję. Wy Fotografowie, Wasi Klienci, My i oczywiście Laboratoria. Czas się bliżej poznać. Dlatego raz na jakiś czas pojawią się efekty krótkiego przepytywania wywiadu. Tak, aby lepiej móc poznać tych, którzy odpowiadają za produkty jakie dajecie Swoim Klientom.

 

Na pierwszy ogień: Szymon Barański z laboratorium Barański

logo

Co było taką największą inspiracją, czy też impulsem do założenia laboratorium? Jak zaczęła się Twoja przygoda z własnym laboratorium?

Inspiracja do założenia naszej introligatorni zrodziła się jeszcze w ubiegłym wieku, kiedy to oprawialiśmy księgi i starodruki dla Biblioteki Jagiellońskiej, Zamku na Wawelu oraz Polskiej Akademii Umiejętności. Pod Koniec lat 80-tych nasze doświadczenie wykorzystaliśmy w produkcji albumów fotograficznych, a następnie fotoalbumów. Nasza introligatornia to tradycja rodzinna kultywowana już przez 3 pokolenia.

Co jest najtrudniejsze? Co stanowi największe wyzwanie dla laboratorium?

Trudne to złe określenie. Trudna rzecz zmienia się dla nas najczęściej w wyzwanie, któremu dzięki technologii i doświadczeniu, zazwyczaj udaje nam się zaradzić .

Z jakiego produktu jesteś najbardziej dumny? Który jest Twoim ulubionym?

Zdecydowanie kolekcja albumów wykonanych ze skóry naturalnej! Mają one swoistą duszę, którą czujemy nie tylko my, ale również nasi Klienci… i co najważniejsze… są zadowoleni! Produkty te mają takie wewnętrzne ciepło i klasę.

Firma to nie tylko poważny biznes, ale czasem też przysłowiowe “wtopy” i  śmieszne sytuacje… Co najzabawniejszego spotkało właśnie Twój lab?

Kiedyś udało nam się wybiec w przyszłość, przenieść w czasie… Wykonanie albumu spersonalizowanego  z przyszłą datą, kiedy ślub odbył się rok wcześniej to nie lada sztuka, której nie powstydziłby się nawet sam Marty McFly. Co zabawne… Para młoda zorientowała się pół roku później. Na szczęście nasze albumy są objęte 10 letnią gwarancją 🙂

I na koniec… Czym Twoja firma wyróżnia się od innych? Gdybyś miał odpowiedzieć na to pytanie używając maksymalnie 10 słów, jak odpowiesz?

Jakością, precyzją wykonania, zdobytym przez lata doświadczeniem, którego nie da się niczym zastąpić

 

 

Tak, więc… Szymon zaprasza Was do przyjaźni ze swoim labem. Posiadają bogatą ofertę fotoalbumów i albumów tradycyjnych.
Krakowskie laboratorium współpracuje z Zalamo, dzięki czemu wysyłanie prosto z naszego kreatora jest banalnie proste. Warto tez wspomnieć, że Barański sponsoruje swoim Klientom projekty powstające w Zalamo.

Poznajmy się! Laboratorium Barański